KAPUSTA KISZONA |
![]() |
![]() |
![]() |
Wpisany przez Dana | |
poniedziałek, 03 września 2007 14:37 | |
Od kiedy sięgam pamięcią w domu moich Rodziców kisi się na zimę kapustę. Kapustę można kisić w beczkach,
![]() Gdy wanienka jest już w 3/4 zapełniona zaczyna się mieszanie z przyprawami, marchewką i cebulą pokrojoną w piórka. Następnie przekłada się kapustę do beczki i starannie ubija drewnianym ubijakiem, z którego moi synkowie (a wcześniej siostrzeńcy) czasami robili maczugę. Nadmiar soku zostaje odlany. Na każdą warstwę układanych jest kilka twardych, zimowych jabłek. I tak aż do "wyczerpania składników"! Kiedyś udeptywałam kapustę na bosaka, zabawa była wyśmienita, skończyła się jednak ciężkim przeziębieniem, gdyż kapusta była bardzo zimna. (Fantastyczne wprost deptanie winogron w Winnicy Abrahama w Wójtowicach przepłaciłam zapaleniem oskrzeli i od tej pory nie wpuszczają mnie do żadnej beczki.) Beczki nie napełnia się zbyt pełno, ze względu na wydzielający się sok w pierwszych dniach fermentacji. Na powierzchnię kapusty kładzie się drewniane denko i obciąża kamieniem, który się nie kruszy. Beczka stoi w kuchni (jak się ma kuchnię o pow. 35 m2, to można trzymać w niej wielką beczkę) w temperaturze ok.18°C i zaczyna "bzyczeć". W tym czasie kilkakrotnie przebijana jest aż do dna grubym , zaostrzonym na końcu drągiem. Ułatwia to fermentację i uwalnia wytwarzające się gazy. Po 3-4 dniach beczka zostaje wyniesiona do chłodnej piwnicy i spokojnie kiśnie. Na 10 kg kapusty należy wziąć 20 dkg soli białej, po 1 łyżce kminku i nasion kopru, kilka liści laurowych, kilka ziarenek ziela angielskiego, 1 kg marchewki, 5-6 małych twardych jabłek. wg rodzinnego obyczaju Rodziny Chęciów
|
|
Poprawiony: wtorek, 18 września 2007 09:15 |