Zupy
Wpisany przez Dana
|
czwartek, 23 lutego 2012 16:47 |
Świąteczne potrawy już wybrane, pierniki upieczone, mak zmielony, karp pływa w wannie, a kapusta na pierogi z grzybami ugotowana i doprawiona. Choinka ubrana, kończymy ostatnie przygotowania do przywitania odradzającego się Syna, który wraz z wydłużającym się dniem co roku przynosi nam nowe nadzieje. Powoli zaczynamy myśleć o sylwestrowych szaleństwach. Wiele osób idzie na bale, wielu będzie witało Nowy Rok w domu w gronie przyjaciół. Zima siarczysta za oknami, więc warto pomyśleć o rozgrzewającej zupie, którą przygotujemy w ilościach hurtowych i będziemy odgrzewać, by nie przerywać błogiego odpoczynku po całonocnych szaleństwach sylwestrowej nocy. OGNISTA CZILICZACZA Przepis na 5l zupy - 600 - 700g pręgi wołowej - 300g fasoli Jaś - puszka kukurydzy - 2 duże ziemniaki - po 1 strąku papryki czerwonej i zielonej - 3 czubate łyżki koncentratu pomidorowego - czubata łyżeczka chili - czubata łyżeczka słodkiej papryki - 2 duże cebule - 4 ząbki czosnku - sól, majeranek, olej Wołowinę pokroić w małą kostkę. Fasolę namoczyć dzień wcześniej. Cebulę drobno posiekać. W sporym garnku rozgrzać olej, wrzucić mięso i cebulę, obsmażyć krótko na silnym ogniu. Dorzucić odsączoną fasolę, słodką paprykę i chili. Chwilę mieszać, zalać wodą. Gotować na małym ogniu ok. 1 godziny. W tym czasie oczyścić strąki papryki, pokroić w niezbyt małe kawałki (paski), ziemniaki obrać pokroi w kostkę. Gdy mięso już miękkie dorzucić ziemniaki, po ok. 10 minutach dodać paprykę i koncentrat pomidorowy. Kukurydzę odsączyć z zalewy. Obrany czosnek rozetrzeć z solą. Gdy ziemniaki gotowe, dodać kukurydzę, jeszcze raz zagotować. Doprawić roztartym czosnkiem i majerankiem. Zupa powinna być ognista i zawiesista. Zamiast suchej fasoli można dodać 2 puszki fasoli konserwowej. U mnie w domu do tej zupy zamiast ziemniaków wrzuca się kociorubki. Jest to rodzaj kluseczek z ciasta pierogowego rolowanego na wewnętrznej stronie tarki do ziemniaków. |
Poprawiony: poniedziałek, 23 lipca 2012 20:06 |
|
Wpisany przez Dana
|
czwartek, 23 lutego 2012 16:33 |
Za kościółkiem, na zboczach twierdzy można było szaleć na sankach do zmroku. Wracaliśmy do naszej wielkiej kuchni przemoczeni do majtek, przemarznięci, rozwrzeszczani radością smarkaczy w śnieżne, mroźne popołudnie. Na kuchennym piecu stał garnek z gorącą zupą. Gęstą, pachnącą, z podsmażaną kiełbasą i rozgotowanymi ziemniakami. Płaski groch, znowu były Niemki. Urszula nie lubiła dzieci. Dzieci nie lubiły Urszuli. Była wysoka i surowa. Urodziła się, gdy jeszcze Kłodzko nosiło nazwę Glatz. Po wojnie została z matką i babką, nie wyobrażały sobie życia w innym miejscu. Często przychodziły do mojej mamy na pogaduchy w wielkiej kuchni z potężnym, zawsze ciepłym, kaflowym piecem. Babcia Urszuli, pogodna, malutka staruszka słabo mówiła po polsku, , ale zawsze coś pichciła z babcią Procnerową. Przynosiła soczewicę. Nie znałyśmy tych pięknych zielonych albo pomarańczowych płaskich ziarenek. Taki dziwny, płaski groch, odległy i egzotyczny jak przypowieść o pasterzu owiec. Pysznościowy, zwłaszcza w zimowej zupie. Nad parującym garnkiem z soczewicą wspominam Urszulę. Mama uważała ją za miłą i sympatyczną dziewczynę. Nie wytrzymała, wyjechała „za swoimi”. Zniknęła z mojego życia, zanim zaczęłam pytać o nasz wspólny kawałek świata.
PŁASKI GROCH czyli zupa z soczewicy 2 marchewki 4 ziemniaki (ok. 1/2 kg) kawałek selera + 2 łodygi naciowego selera 5 łyżek soczewicy kawałek wędzonego boczku liść laurowy, lubczyk, sól, pieprz 3 naleśniki kiełbasa np. podwawelska albo zwyczajna Ziemniaki i seler pokroić w kostkę, marchewkę i seler naciowy w półtalarki. Kilka listków z selera posiekać. Do 3 l wrzącej wody wrzucić marchewkę, seler i 3-4 listki laurowe. Gdy zacznie wrzeć dorzucić ziemniaki. Lekko osolić, gotować przez 5 minut. Dodać soczewicę, seler naciowy i lubczyk. Gotować jeszcze 20 – 25 minut. Boczek pokroić w kostkę, podsmażyć. Wytopiony tłuszcz zostawić na patelni, wrzucić pokrojoną w półplasterki kiełbasę. Gotować jeszcze krótką chwilę. Naleśniki pokroić w paseczki jak krajankę makaronową. Dorzucić do zupy. Doprawić solą i pieprzem, posypać posiekaną natką selerową. Porcja jest ogromna, ale znakomicie nadaje się do odgrzewania, zwłaszcza w lutowe popołudnia. |
Poprawiony: czwartek, 23 lutego 2012 16:43 |
Wpisany przez Dana
|
wtorek, 21 lutego 2012 18:40 |
Zimę mamy marną. Śniegu i mrozu nie ma , ale powoduje to nijakość i zmęczenie. Najlepsze na taką porę są zimowe zupy. Takie gęste, gorące, ostre i sycące. Rozgrzewające i dodające energii. Świetne w tej roli są kapuśniaki na golonce, grochówki z podsmażoną kiełbaską, fasolówki z boczkiem i grzaneczkami. Najsmakowitsze jednak są wszelkiego rodzaju "meksykanki" czyli drobno pokrojone mięso z papryką, fasolą, kukurydzą, pomidorami, ziemniakami, czosnkiem i chili. I koniecznie z grzankami. Jukatan to jedna z wersji meksykanek. Mielone mięso z fasolą i pyzami ziemniaczanymi. Przepis? 1/2 kg mielonej wieprzowiny, 1 marchewka, 2 cebul, 300g białej fasoli, 2 papryczki chili, 1/2l pokrojonych pomidorów w zalewie (ja mam swoje, ale można kupić), ok. 10 pyz ziemniaczanych, listki laurowe, sól, pieprz,olej, kumin, rozmaryn, goździki. Fasolę namoczyć na noc z jedną cebulą nabitą goździkami. Następnego dnia ugotować. W dużym garnku rozgrzać olej, wrzucić posiekaną cebulę i mięso, chwilę smażyć. Dodać pokrojoną w plasterki marchewkę, chili, fasolę i pomidory. Dorzucić liście laurowe, kumin i rozmaryn. Gotować na małym ogniu ok. 1/2 godziny. Dorzucić pyzy ziemniaczane (mogą być kupne, ale najlepsze są własnoręczne :) ), gotować jeszcze 5 minut. Doprawić solą, pieprzem, ewentualnie kuminem i rozmarynem. Zupa powinna być ostra i aromatyczna. Podawać z diablotkami (zapieczone kromki bagietki posmarowane masłem z dużą ilością czosnku). (13 stycznia 2012) |
Poprawiony: wtorek, 21 lutego 2012 18:50 |
|
Wpisany przez Dana
|
czwartek, 29 marca 2007 19:58 |
3 średnie ziemniaki, 2 łodygi selera, 1 cebula, 2 łyżki oliwy, 3 łyżki masła, 3 łyżki mąki, 1 szklanka mleka, 2 szklanki kukurydzy, 2 szklanki rosołu lub bulionu, majeranek, pieprz, sól. Ziemniaki obrać, pokroić w dużą kostkę. Seler pokroić drobno. Cebulę obrać i posiekać drobno. W średnim garnku zeszklić cebulę w oliwie, dodać seler, poddusić, dodać ziemniaki, podsmażyć lekko. Dodać szklankę rosołu, kukurydzę i przyprawy, dusić 15 minut na małym ogniu, aż ziemniaki zmiękną. Zrobić jasną zasmażkę z masła i mąki, powoli dodać szklankę rosołu, mieszając, aż będzie gładkie. Dodać mleko, wymieszać, dodać do warzyw. Gotować na małym ogniu, mieszając od czasu do czasu, aż zgęstnieje. Doprawić do smaku. wg MagdalenaB(Bassett)> - przepis z sieci |
Poprawiony: czwartek, 29 marca 2007 19:58 |
VICHYSSOISE - KREM Z PORÓW |
|
|
|
Wpisany przez Dana
|
czwartek, 29 marca 2007 19:53 |
Vichyssoise jest z porów i to na zimno! To wspaniałe otwarcie wykwintnej kolacji przygotowuje się w ... 10 minut. 1/2 kg porów (tylko białe części), 1/2 kg ziemniaków, 1l bulionu drobiowego, 1łyżeczka od kawy masła, sól, pieprz, szczypiorek, kilka łyżek śmietany Pory pokroić na dość duże kawałki, ziemniaki pokroić na drobno i dusić powoli w łyżeczce do kawy masła przez no, powiedzmy, 15 minut. Zalać litrem doskonałego bulionu (ja używam bulionu z kury) + sól + pieprz i gotować na malutkim ogniu dobre pół godziny. Zdjąć z ognia i przepuścić kilka razy przez mikser, a i nawet przez sitko. Płyn musi być czyściutki i ładny. Już w wazie wstawić do lodówki na dobre 2 godziny (oczywiście po wystygnięciu, aby uniknąć gwałtownej wymiany lodówki na nową...) Przed podaniem na stół posypać świeżym szczypiorkiem i polać śmietaną Paul Urstein - przepis z sieci |
|
|
|
<< pierwsza < poprzednia 1 2 3 następna > ostatnia >>
|
Strona 1 z 3 |
Głodomory
Naszą witrynę przegląda teraz 14 gości
|